Widok na dzielnicę Grund w mieście Luksemburg

Co zobaczyć w Luksemburgu – rodzinny wyjazd na camping Birkelt

Autorka:

Ania

Nasz wybór na tygodniowe wakacje w czerwcu 2022 roku – na jedyny camping z oferty Eurocamp w Luksemburgu – camping Birkelt spotkał się z ogólnym zainteresowaniem, a nawet zdziwieniem. Faktem jest, że Luksemburg nie należy do najpopularniejszych kierunków wakacyjnych w Europie i przed podjęciem decyzji o wyjeździe nie posiadaliśmy konkretnej wiedzy na temat atrakcji turystycznych tego niewielkiego kraju. Do wyjazdu skłoniła nas ciekawość, by po wielu podróżach do znanych miejsc, chcieliśmy udać się z dala od tłumnie uczęszczanych turystycznych szlaków. Jeżeli zatem chcielibyście dowiedzieć się co zobaczyć w Luksemburgu i jakie atrakcje oferuje ten niewielki kraj – dobrze trafiliście!

Luksemburg okazał się dobrym wyborem – spokojny, pełen malowniczych krajobrazów, wśród których dominują majestatyczne średniowieczne zamki, zalesione wzgórza, a nawet winnice w dolinie rzeki Mozeli. Zwraca uwagę panujący wszędzie porządek i czystość. Zdecydowanie polecam Luksemburg dla miłośników aktywnego spędzania czasu – w niewielkiej odległości od campingu znajduje się Mullerthal, czyli tak zwana Luksemburska Mała Szwajcaria, malownicza wyżyna ze skalistymi wąwozami i ciekawymi formacjami skalnymi, na obszarze której znajduje się wiele szlaków pieszych i rowerowych. 

Podróż na camping Birkelt z Wrocławia

Podróż z Polski na camping jest dość dogodna ze względu na fakt, że przejazd na terenie Niemiec przebiega wyłącznie autostradami. Zarówno w Niemczech, jak i w Luksemburgu korzystanie z autostrad jest bezpłatne. Po zjeździe z autostrady (już na terenie Luksemburga, w okolicach miasta Grevenmacher) dojazd na camping zajmuje już tylko około pół godziny. Dojazd z Wrocławia na camping to około 10 godzin.

Informacje na temat campingu Birkelt w Luksemburgu

Birkelt, znajdujący się w niewielkiej odległości od miasteczka Larochette, jest spokojnym campingiem, położonym na wzgórzu. Znajduje się tu niewielki sklep, restauracja i jedzenie na wynos oraz kompleks basenów, z których jeden jest zadaszony. Są to jednocześnie baseny miejskie, więc oprócz gości campingowych mogą z nich korzystać okoliczni mieszkańcy. Zalesiona, zielona okolica zachęca do wędrówek i przejażdżek rowerowych. Warto zejść do miasteczka Larochette, gdzie znajduje się kilka pubów i restauracji.

Okolica campingu Birkelt

Od campingu do miasteczka prowadzą różne ścieżki, a ponieważ każda z nich oznacza dość strome zejście (a następnie wejście z powrotem na camping) polecam wygodne obuwie. Przy najbardziej stromym zejściu znajduje się punkt widokowy, z którego widać ruiny średniowiecznego zamku oraz leżące w dole miasteczko. Aby dotrzeć do ruin, konieczne jest zejście do Larochette, a następnie kolejne wejście, gdyż położone są one na wzgórzu, warto więc na tę wycieczkę zarezerwować więcej czasu. Wstęp na zwiedzanie ruin to 5 euro (stan na 2022 rok). Oprócz ruin zamku, pochodzących z różnych okresów – od XI do XIV stulecia – udało mi się zobaczyć ciekawą czasową wystawę fotografii okolicznych miejsc, zorganizowaną w najlepiej zachowanej części kompleksu. Pisząc o okolicy campingu warto wspomnieć, że przez miasteczko Larochette przechodzi jedna z głównych tras Mullerthal – oznaczona numerem 3. Trasa ta, podobnie jak inne piesze szlaki Mullerthal, utworzona jest jako pętla.

Co zobaczyć w Luksemburgu - Zamek Vianden

Luksemburg słynie ze średniowiecznych zamków, z których najbardziej znany i najlepiej zachowany to Zamek Vianden, położony malowniczo na zalesionym wzgórzu przy miasteczku o tej samej nazwie. Z campingu jest to odległość niewiele ponad 20 km, więc dojechaliśmy tam w ciągu około pół godziny. Po przejechaniu przez miasteczko Vianden zatrzymaliśmy się na jednym z darmowych parkingów, znajdujących się przy głównej szosie Rue du Vieux Marche. Stąd dość stromym podejściem udaliśmy się zielonym szlakiem na zamek, który ukazał się nam po około 20 minutach wędrówki.

Wstęp na zamek kosztował 10 euro (2022), w salach są informacje w języku angielskim, a dodatkowo za 2 euro można było wykupić audio przewodnik, dostępny w różnych językach, w tym w j. angielskim (niestety, nie ma opcji w j. polskim). Zamek powstał jako rezydencja książąt Vianden, którzy mieli bliskie powiązania z niemieckimi i francuskimi rodami królewskimi, a ponieważ  budowany był na przestrzeni kilku stuleci (od XI do XIV wieku), w jego architekturze można rozpoznać style romański i gotycki.

Zwiedzanie obejmuje część archeologiczną oraz wnętrza zamku, między innymi piwnicę, kuchnię, sale reprezentacyjne, kaplicę. Uwagę zwraca umeblowana sala bankietowa oraz sporych rozmiarów sala bizantyjska z wysokimi gotyckimi oknami, które można również podziwiać z zewnątrz od strony tarasu.  Po zakończeniu zwiedzania zeszliśmy do miasteczka Vianden, gdzie idąc główną ulicą doszliśmy do mostu and rzeką Our, a stamtąd drogą wzdłuż rzeki z powrotem na parking. Vianden to niewielkie, bardzo malownicze miasteczko, gdzie praktycznie z każdego miejsca widoczne jest wzgórze z zamkiem.  Warto tu wejść do gotyckiego Kościoła św. Trójcy (XII wiek) z pięknym ołtarzem w stylu rokoko i zdobionymi krużgankami. Na moście znajduje się pomnik Jana Nepomucena oraz popiersie Wiktora Hugo, a nieopodal przy jednej z uliczek stoi dom pisarza, w którym mieszkał on po wygnaniu z Francji. Obecnie mieści się tam muzeum z rękopisami i szkicami pisarza, było ono jednak zamknięte w dniu naszego przyjazdu (poniedziałek).

Widok na zamek w Vienden w Luksemburgu

Co zobaczyć w Luksemburgu - Echternach

Malownicze miasteczko Echternach, znajdujące się w odległości około 20 km od campingu (niecałe pół godziny jazdy samochodem), zawdzięcza swoją sławę i walory turystyczne dzięki postaci świętego Willibroda. Ten średniowieczny misjonarz z Yorkshire, który posiadał wiele praktycznych umiejętności – potrafił miedzy innymi leczyć epilepsję i choroby bydła – w VII wieku założył tu opactwo benedyktynów, wokół którego wyrosła osada. Po śmierci misjonarza miejsce stało się celem pielgrzymek, a w późniejszym czasie powstała tu bazylika. Na zwiedzanie centrum Echternach warto przeznaczyć 1- 2 godziny – polecam tu spory, niedrogi parking (0,50 euro za godzinę) przy Rue du Port, w okolicach mostu and rzeką, skąd do placu z bazyliką jest około 10 minut.

Oryginalna bazylika, która powstała w XI wieku i była następnie sukcesywnie rozbudowywana, została niestety dwukrotnie zniszczona – najpierw podczas rewolucji francuskiej, a następnie w czasie II wojny światowej. Po zakończeniu wojny została odbudowana w stylu neo-romańskim i neo-gotyckim i w takiej postaci jest obecnie udostępniona dla zwiedzających. W krypcie bazyliki znajduje się grób św. Willibroda.

Koniecznie trzeba też zobaczyć Muzeum Opactwa (Musee de L’Abbaye), które znajduje się przy katedrze. Planując wizytę należy pamiętać, że muzeum jest czynne rano 10-12, a następnie po przerwie w godzinach 14.00-17.00. Wstęp kosztował 3 euro (2022). Opactwo w Echternach już od VIII wieku posiadało własne skryptorium i zostały tu stworzone wspaniałe księgi. W muzeum znajdują się kopie tych unikatowych dzieł (oryginały zostały wywiezione w czasie rewolucji francuskiej), wraz z przedstawieniem historii i metod tworzenia manuskryptów, a ponadto ciekawa część poświęcona życiu i pracy świętego Willibroda oraz rekonstrukcja jego oryginalnego grobu.

Tradycja kultu św. Willibroda jest wciąż żywa – w pierwszy wtorek po Zielonych Świątkach od lat organizowane są w miasteczku procesje taneczne. Nie udało nam się zobaczyć tego wydarzenia, ponieważ miało ono miejsce jakiś tydzień przez naszym przyjazdem, warto jednak mieć je na uwadze planując pobyt. W Muzeum Opactwa jest wystawa fotografii, upamiętniająca procesje sprzed lat.

Po zwiedzeniu centrum Echternach przejechaliśmy na obrzeża miasteczka, gdzie znajdują się pozostałości rzymskiej willi – dobrze zachowane fundamenty oraz rzymski ogród z ziołami i roślinami leczniczymi.

Trasy rowerowe i wycieczki po regionie Mullerthal

W okolicach Echternach znajdują się liczne trasy piesze i rowerowe Mullerthal. Region ten, zwany również Luksemburską Małą Szwajcarią, charakteryzuje się ciekawymi formacjami skalnymi i przypomina nieco nasze polskie skalne miasta w Górach Stołowych czy też w Czechach.

Trasa Echternach – Berdorf

Najpopularniejszy szlak – 6-kilometrowa trasa  Echternach –  Berdorf (oznaczona jako E1)– prowadzi wzdłuż wąwozu Gorge du Loup z jaskiniami. Samochód zostawiliśmy już za wioską Berdorf na bezpłatnym parking leśnym. Od tego miejsca bardzo blisko znajdują się Huel Lee i Amfiteatr – stworzone przed człowieka jaskinie, które funkcjonowały jako kamieniołomy, gdzie w okresie średniowiecza wydobywano kamienie młyńskie. Następnie trasa biegnie wzdłuż strumyka, a po drodze mija się ciekawe formacje skalne, wśród których najciekawsza to Labirynt. Po przejściu około 4 km ukazuje się Gorges du Loup, co można przetłumaczyć jako wąwóz wilka. Droga prowadzi tu wąską ścieżką pod wnoszącymi się po obu stronach ogromnymi skałami. Powyżej znajduje się kilka punktów widokowych, w których widać między innymi leżące w dole Echternach. Ponieważ istnieją połączenia między dwoma miejscowościami, można zejść do Echternach i wrócić autobusem do Berdorf, my jednak wróciliśmy tą samą drogą do parkingu.

Trasa Mullerthal – Berdorf

Inną ciekawą, widokową trasą Mullerthal jest trasa oznaczona numerem 2, a zwłaszcza jej fragment pomiędzy miejscowościami Mullerthal a wspominaną już powyżej wioską Berdorf. Jest to wycieczka, na którą warto już przeznaczyć cały dzień. W miejscowości Mullerthal (dojazd z campingu – około 12 km) znajduje się bezpłatny parking i stąd rozpoczęliśmy wędrówkę. Na trasie Mullerthal – Berdorf znajduje się mnóstwo atrakcji – liczne jaskinie, z których najciekawsza to Raiberhiel, labirynty skalne, w których można się zagubić, a w niektórych miejscach przejścia między skałami są bardzo wąskie, ciekawe formacje skalne, a już w okolicach Berdorf – centrum wspinaczkowe, gdzie można podziwiać wspinających się na skały. Nie ma potrzeby schodzenia do samej miejscowości Berdort by dotrzeć z powrotem na parking, można z tego miejsca zawrócić tą samą drogą lub po jakimś czasie przejść na trasę Mullerthal 3, która również prowadzi na parking. To jednak jeszcze nie koniec wycieczki. Idąc z parkingu w drugą stronę wzdłuż rzeki Szwaarzlernz po około 1,5 km napotykamy najważniejszą atrakcję Mullerthal – niewielki wodospad Schiessentumpel, nad którym rozpościera się uroczy, kamienny most. Zrobienie zdjęcia w tym miejscu to konieczność!

Więcej informacji na temat regionu można znaleźć na stronie w wersji anglojęzycznej – www.mullerthal.lu/en

Wodospady w Mullerthal w Luksemburgu

Co zobaczyć w Luksemburgu - Miasto Luksemburg

Miasto Luksemburg – informacje dojazdowe

Na naszej liście miejsc do zobaczenia nie mogło oczywiście zabraknąć stolicy kraju – miasta Luksemburg. Ponieważ Luksemburg jest bardzo bogatym państwem, okazuje się, że wielu mieszkańców graniczących państw (Niemcy, Francja i Belgia) codziennie dojeżdża do Luksemburga do pracy. Z tego względu parkowanie w mieście może być bardzo utrudnione, a ponadto dość drogie. Zostało to jednak dobrze rozwiązane – od 2020 roku Luksemburg, jako pierwszy kraj na świecie, wprowadził bezpłatny transport publiczny. W pociągach dotyczy to II klasy. Jedna z linii kolejowych, przecinająca miasto Luksemburg, prowadzi z południa na północ.

Z campingu najlepiej dojechać samochodem do Lintgen (13 km, 15 min jazdy), gdyż tu przy samej stacji znajduje się bezpłatny parking, a ponieważ jest to mała miejscowość, nie ma problemu z miejscem do parkowania. Warto w tym momencie wspomnieć, że na trasie kolejowej, jadąc na północ, znajdują się inne ciekawe miejsca, których jednak ze względu na brak czasu nie udało nam się zobaczyć (przykładowo, miasteczko Clervaux – ruiny zamku, XIX-wieczne opactwo Benedyktynów, w którym podobno można posłuchać mszy gregoriańskiej oraz Muzeum bitwy o Ardeny oraz największy spośród zamków Luksemburga, zamek Bourscheid, który znajduje się około 3 km od stacji kolejowej Michelau). My do stolicy udaliśmy się na południe. Pociągi do Luksemburga kursują co pół godziny, dojazd do głównej stacji zajmuje około 20 minut. Stąd do centrum można dojść spacerem w ciągu 20-30 minut lub też skorzystać z bezpłatnego transportu publicznego.

Miasto Luksemburg – atrakcje

Choć często kojarzymy Luksemburg ze światowym centrum finansów i nowoczesną dzielnicą Kirchberg, historia miasta sięga zamierzchłych czasów – już w X wieku została wybudowana twierdza, wokół której powstało miasto Luksemburg. Z tego okresu przetrwała kamienna wieża Dent Creuse (czyli Kamienny Ząb), którą zobaczyć można przy murach obronnych. Od XVII wieku, kiedy Luksemburg był pod panowaniem hiszpańskim, a następnie francuskim, w mieście wybudowane zostały mury obronne z licznymi bastionami. Z tego okresu pochodzi również podziemny system obronny wielokilometrowych  tuneli, który obecnie w dwóch miejscach udostępniony jest dla zwiedzających – Casemates de la Petrusse i Casemates du Bock. Przez kolejne trzy stulecia Luksemburg był jednym z najbardziej ufortyfikowanych miast w Europie i nawet nazywany był Gibraltarem Północy.

Widok na dzielnicę Grund w mieście Luksemburg

Podobnie jak kraj, stolica jest również niewielka, na zwiedzanie wystarczy kilka godzin i wszystko można zobaczyć na piechotę. Po wyjściu z dworca po około 20 minutach dotarliśmy do placu z katedrą Notre Dame, zbudowaną przez jezuitów w XVII wieku, z charakterystycznymi czarnymi wieżami. Wewnątrz dominuje architektura późnogotycka i elementy renesansowe. Warto zwrócić uwagę na alabastrową dekorację z girlandami i aniołkami, która znajduje się pod chórem. Następnie można zejść do krypty, gdzie wśród grobowców książąt jest też barokowy sarkofag Jana I Ślepego, który był koronowanym królem Polski.

Naprzeciwko głównego wejścia do katedry znajduje się Plac Konstytucji, gdzie warto podejść na punkt widokowy. Tu znajduje się też zejście do kazamatów Casemates de la Petrusse. Spotkało nas małe rozczarowanie, gdyż okazało się, że wszystkie bilety na ten dzień zostały już sprzedane – lepiej więc rezerwować bilety na kazamaty online z kilkudniowym wyprzedzeniem. Udaliśmy się więc od razu do centrum, które od katedry jest już bardzo blisko. Stare Miasto zostało odbudowane i obecnie wpisane jest na listę UNESCO. Po przejściu przez spory plac Guillaume II widzimy jedną z najważniejszych atrakcji miasta – Pałac Książęcy (Palais Grand-Ducal), który był rezydencją miejską wielkiego księcia. Pałac otwarty jest dla zwiedzających tylko w lipcu i w sierpniu i wówczas możliwe jest zobaczenie z przewodnikiem wspaniałych komnat z freskami na ścianach, udekorowanych arrasami. My mogliśmy podziwiać pałac jedynie z zewnątrz – jedną z najpiękniejszych fasad w mieście w stylu renesansu flamandzkiego z XVI wieku. Byliśmy także świadkami uroczystej zmiany warty przy pałacu.

Chwilę później udaliśmy się na uroczy mały plac Marche-aux-Poissons z ładnymi kamienicami, ozdobionymi wieżyczkami i kamiennymi balkonami. Nieopodal w kilku zabytkowych kamienicach i w znajdującym się obok nowoczesnym budynku mieści się Muzeum Narodowe Historii i Sztuki (Musee National d’Histoire et d’Art). Spośród kilku muzeów miasta zdecydowaliśmy się na zwiedzenie właśnie tego obiektu. Miłą niespodzianką był bezpłatny wstęp. Warto tu spędzić przynajmniej 2 godziny, aby zobaczyć wspaniałą kolekcję – jest tu zarówno spora wystawa archeologiczna, jak również malarstwo, monety, wyposażenia wnętrz oraz wystawy czasowe.

Po wyjściu z muzeum weszliśmy na chwilę do pobliskiego niewielkiego kościółka św. Michała – jest to najstarszy kościół w mieście, zbudowany w X wieku – a następnie skierowaliśmy się w stronę ulicy Montee de Clausen. Znajdują się tu liczne fortyfikacje, wspomniana wyżej kamienna wieża z X wieku Dent Creuse, wejście do kazamatów Casemates du Bock oraz kilka punktów widokowych, skąd podziwiać można między innymi akwedukty i znajdującą sią w dole starą dzielnicę Grund, przez którą przepływa rzeka Alzette. Stąd, kierując się na południe, warto podejść do systemu fortyfikacji, jest to już jednak dłuższy spacer i wymaga podejścia na wzgórze. Na szczycie wzgórza w odrestaurowanym XVIII-wiecznym forcie znajduje się Muzeum Drai Eechelen, do którego nie mieliśmy już czasu zajrzeć. Mieści się tam ekspozycja, przedstawiająca historię miasta Luksemburg, wstęp jest darmowy. Ze wzgórza z fortami widać już wysokie nowoczesne wieżowce dzielnicy Kirchberg, co stanowi ciekawy kontrast przeszłości ze współczesnością. Dla piechurów, którzy dotarli w to miejsce, nie ma już sensu powrót do centralnej stacji kolejowej miasta – nieco dalej na południe znajduje się kolejna stacja kolejowa Pfaffenthal-Kirchberg, gdzie można wsiąść w pociąg z powrotem do Lintgen.

Co zobaczyć w Luksemburgu - Beaufort

Beaufort to niewielka miejscowość z kompleksem do zwiedzania, który obejmuje ruiny średniowiecznego zamku i znajdującą się obok rezydencję w stylu renesansowym. Ponieważ znajduje się ona jakieś 12 km od campingu, postanowiłam dojechać tam rowerem. Trwało to dobrą godzinę ze względu na różnice w poziomie wysokości. Jakkolwiek w Luksemburgu nie ma gór (najwyższy szczyt ma 560 m n.p.m.), w okolicach campingu znajduje się wiele wzniesień i wycieczki rowerowe wymagają większego wysiłku. Po dotarciu na miejsce okazało się, że wejścia do renesansowego zamku realizowane są tylko w określonych godzinach z przewodnikiem i jedynie przy zebraniu się większej grupy. Mnie udało się wejść z sympatyczną niemiecką parą jako minimalna liczebnie grupa trzech osób, na co jednak musiałam czekać około 2 godziny.

W międzyczasie na spokojnie zwiedziłam majestatycznie wzniesiony na wzgórzu zamek średniowieczny, który z racji tego, że rozbudowany był w różnych fazach na przestrzeni kilku stuleci (XI-XVII w.) odwzorowuje różne style architektoniczne – od romańskiego, przez gotyk po renesansowy. Najciekawsze było jednak zwiedzanie renesansowego zamku z XVI wieku. Pan przewodnik bardzo ciekawie opowiadał w języku angielskim o kolejnych właścicielach posiadłości i ich losach. Barwną postacią okazała się ostatnia właścicielka zamku, która dożyła sędziwego wieku prawie 100 lat i po swojej śmierci w 2012 przekazała zamek rządowi Luksemburga, dzięki czemu został on udostępniony jako atrakcja turystyczna. Bogato zdobione wnętrza zostały zachowane w niezmienionym stanie od czasów ich użytkowania przez ostatnią właścicielkę, ponadto można zobaczyć ogród, pomieszczenia gospodarcze i stajnie oraz destylarnię, gdyż na terenie posiadłości produkowane były Cassero – likiery na bazie czarnej porzeczki. Ciekawostką jest to, że podczas wizyty można zakupić te trunki, a także ich spróbować, choć niestety mnie nie udało się trafić na czas degustacji.

Jeżeli w planach macie zwiedzanie Luksemburga, jako bazę wypadową polecam wybrać camping Birkelt. Więcej na jego temat przeczytacie TUTAJ >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.